Jaki: Bodnar tworzy nowe standardy, które mają zniszczyć opozycję
W serii piątkowych głosowań posłowie zdecydowali o wyrażeniu zgody na pociągnięcie Marcina Romanowskiego do odpowiedzialności karnej za wszystkie 11 czynów wskazanych we wniosku prokuratury. Sejm postanowił również udzielić zgody na zatrzymanie i aresztowanie parlamentarzysty. Wniosek w tej sprawie poparło 234 posłów, przeciwko było 196. Od głosu wstrzymały się cztery osoby.
Tymczasem Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski wyraziło zaniepokojeni tym, co dzieje się w warszawskich sądach. "Wiceprezes do spraw karnych Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa złożył dziś rezygnację" – czytamy we wpisie na platformie X. To właśnie do tego sądu ma trafić sprawa o areszt dla posła Marcina Romanowskiego. Po pewnym czasie stowarzyszenie przekazało, że do dymisji doszło w piątek, jednak nie miała ona związku ze sprawą Romanowskiego, choć dochodziło do nacisków politycznych.
Doniesienia skomentowali przedstawiciele Suwerennej Polski. – Czy jesteśmy w stanie sobie wyobrazić demokratyczne państwo, które spełnia minimalne standardy państwa, które można zaliczyć do cywilizowanych państw świata zachodniego bez niezależnych sędziów? Czy to w ogóle możliwe? Mamy w tej chwili do czynienia w Polsce z jakimś nowym ustrojem, gdzie Donald Tusk i Adam Bodnar stworzyli sytuację, w której ogromna część sędziów jest zastraszona, m.in. demonstracją siły, pamiętacie napad na KRS. Dwa to regularne zamęczanie sędziów akurat tutaj w Warszawie odwołaniami tych sędziów, które można liczyć w dziesiątkach. Odwołaniami tych sędziów, którzy nie podobają się politykowi Adamowi Bodnarowi – mówił podczas konferencji przed budynkiem sądu europoseł Patryk Jaki.
"Chodzi o demokrację"
– Wiceprezes sądu, w którym za chwilę ma się toczyć proces polityczny, rezygnuje ze względu na naciski polityczne. Nie przypominam sobie podobnej sytuacji. To jest nowy ustrój, to nowe standardy, które mają na celu zniszczenie opozycji – za wszelką cenę – podkreślał Jaki. – Pamiętajcie Państwo, że to nie chodzi o nas – chodzi o demokrację. Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie demokracji bez normalnie działającej opozycji; bez sędziów, którzy nie czują presji. Bez sędziów, którzy mogą wydawać obiektywne wyroki. To wszystko, co się dzieje to niebywały skandal. Robią to ludzie, którzy za naszych rządów opowiadali na świecie, że skandalem jest w ogóle jakikolwiek wpływ polityków na sędziów. A dziś sam Bodnar setki sędziów, którzy mu się nie podobają, odwołuje i zawiesza – mówił były wiceszef MS.
Jaki podkreślił, że to, "iż sędzia musi rezygnować ze względu na naciski polityczne, w sądzie, w którym zaraz ma się odbyć proces polityczny, w przyszłości powstanie komisja śledcza". – Gwarantuję, że to są sprawy, które nie będą odpuszczone – zapowiedział. l